30 August 2013

My 17th birthday!

ph. by Daria made by cellphone ;)
Today I am celebrating my 17th birthday! What an amazing feeling...finally this seventeen came to me and I feel confused about....16, that was sth- `sweet sixteen`...18-that would be sth...but 17? I don`t really know how to feel about...I hope that through the next year I will develop my blog into a proper look and that is my best birthday wish! Wish me good luck!

Dzisiaj obchodzę swoje 17 urodziny...co za dzień, co  za uczucia...tak do końca  nie wiem jak to odbierać...16- to zawsze było cos- słynny szał na `sweet sixteen`...18- to by było oczywiście coś, krok do przodu, a 17? Co za dziwny wiek...nic nie oznaczający. Mam tylko nadzieję, że przez kolejny rok uda mi się doprowadzić blog do odpowiedniego stanu. To jest chyba moje największe życzenie na tegoroczne urodziny. życzcie mi szczęścia ;)

P.S. 
Besides, I was celebrating it on my way to Gdańsk, in car exactly...but it was worth it. Maybe I will put some post about it here...

P.S.
Świętowałam jadąc w aucie do Gdańska, ale cóż, było warto. Czekajcie na relację na blogu...

20 August 2013

So now you see me...

ph.my DEAR sister/wearing Promod top, Cubus skirt, Sinsay bracelets

Hello to Everyone! That`s the first time we can personally meet...Oh, yes that`s me as you can see...I would love to put some intelligent, brillant words here as you would be able not to enjoy only photos but also good speech, but unfortunately, not as you see on these photos, when I am sitting in front of my computer and I am looking outside the window there is no sun today. While I need the power of its rays, so please forgive me today but I won`t be writing much. Please just let me go to my bed with a package of OREOs and old film with Audrey...enjoy photos!

Witam wszystkich! Wreszcie spotykamy się oko w oko...Tak, tak jak widzicie to ja, w całej okazałości...Bardzo, ale to niezmiernie chciałabym napisać tutaj coś niesamowicie mądrego, błyskotliwego i godnego większej uwagi, ale niestety, siedząc teraz w domu i patrząc za okno nie widzę ani grama tego pięknego słońca, które widać na zdjęciach, a jako, że jestem człowiekiem potrzebującym do przeżycia promieni słońca tak samo jak wody, mam nadzieję, że mi wybaczycie, jeśli zostawię was ze zdjęciami i zakopię się w łóżku/na kanapie, z paczką OREO w ręku i starym filmem z Audrey...

Oh, please, please! Here comes the sun!

Zoom for the detail. If you will watch carefully you will see the Coke Life bracelet...sorry for that I am just too sentimental to  get rid of using scissors and I am still trying to create a better idea how to release my hand from this souvenir...still no results...

Zoom na detal. Jeśli się przyjrzycie  na pewno dostrzeżecie bransoletkę z Coke`a...muszę za to przeprosić, bo nie zawsze do wszystkiego pasuje, a uparcie tkwi na mojej ręce. Po prostu jestem zbyt sentymentalna, żeby się jej pozbyć przy użyciu nożyczek. Wciąż myślę nad lepszym pomysłem, w jaki sposób się jej pozbyć...na razie bez rezultatów...
And for the end some funnier photos. Hope you enjoy it and you will wait till next post!

Na koniec kilka nie-outfitowych zdjęć. W końcu takie też posiadam z tej, pierwszej sesji (o ile tak można nazwać moje nieudolne próby wyginania się przed aparatem)...Mam nadzieję, że będziecie zadowoleni i z niecierpliwością czekać aż pojawię się po raz kolejny!

14 August 2013

Joining a contest...

 Today I have one, big request to you, guys. Big, but small, beacuse you just have to click with your mouse...I am participating in a competition carried by polish Elle Become Elle`s stylist. Using the clothes from online store Showroom I had to create an stylization. So, I, as a person so wonderfully able to decide, created two outfits, that I considered, and than I had to choose
one in `agony`. After a while, staring in consternation at computer`s screen and following quote saying about the power of black and white, I chose `black vs. white`. So now please VOTE for my proposition... Thank you all in advance!







Mam dziś do Was ogromną prośbę. Ogromną, ale niewielką, bo wystarczy, że klikniecie myszką...Biorę udział w konkursie polskiego Elle "Zostań stylistką Elle". Z ubrań wybranych w sklepie Showroom należało stworzyć stylizację. Ja, jako osoba o niezwykłych zdolnościach do decydowania się, stworzyłam dwie, które brałam pod uwagę, natomiast czekały mnie męczarnie wybrania jednej. Po czasie usilnego wpatrywania się w ekran komputera, kierując się myślą o nieprzezwyciężonej sile bieli i czerni zdecydowałam się na `white vs. black`. Dlatego proszę was o GŁOSOWANIE na moją propozycję... Z góry dzięki!

Jeszcze raz link: black vs. white
Link again: black vs. white





2 August 2013

I'm on my way


I tak mamy kolejny post `podróżniczy`, pozwólcie, że tak go nazwę. Nie potrafię tego do końca zrozumieć, ale moja głowa największą inspirację upatruje chyba właśnie w podróżach tak więc tym razem dzielę się z wami już samym pakowaniem, nie jedynie wrażeniami z pobytu (etc. etc...) -czytaj "tak, tak, robimy postępy..."- bo musicie przyznać, że maleńkimi kroczkami zbliżamy się do faktycznego tematu dla zainteresowanych...w końcu, wreszcie pokazałam wam strzępek mojej szafy ;)

And so we have another, let me say, "travelling post". I can`t really explain it, but my mind finds the best inspiration in voyage I think, so this time I can even share with you not only experiences but also  the packaging, -read as ` oh, yes, yes...we`re making progress...`- because you have to admit that making small steps we are slowly moving closer and closer to real matter why  am I writting this blog...Though, I showed you finally a bit of my wardrobe ;)

all photos by myself
Mama będzie ze mnie dumna...jakkolwiek to zdanie zabrzmiało, chodzi mi jedynie o kolorystykę, jaką zapełniłam tym razem moją walizkę...od dobrych paru wyjazdów/wycieczek/czegokolwiek co wymagało ode mnie zapakowania paru ciuchów do walizki, słyszałam ciągłe narzekania o tym jak to ja ubieram się na czarno, jak smutno i "niemłodzieżowo" wyglądam...tak teraz proszę bardzo, wedle zaleceń: podróżując będę- z espadrylami kupionymi w miejscowym markecie, na szybko, przed samym wyjazdem- świecić czystą bielą, pudrowymi różami, odbijać słońce całą parą...

Mom will be proud of me...however it sounds like, it is only about the colors of  wardrobe that I choose to my suitcase...since last few trips/family travels/anything when I had to put some clothes into my bag, I heard so much complaints about my black-look, not-teenage-look...so now as they told me: travelling I will- with my shoes bought in nearest market, just before our departure- shine with my white clothes, powder pink, I will reflect sun rays with all my power...